Pani Krystyna jest przekonana, że kozy zabiła puma, która od miesięcy krąży po Polsce. – Trzy tygodnie temu widziałam z daleka w zbożu duże, jasne zwierzę, które robiło wysokie susy. Sądzę, że to ono wymordowało moje kózki – dodaje. Antoniakowie po raz pierwszy od lat zamykają na noc kozy w oborze, bo boją się kolejnego ataku drapieżnika. A kozy chodzą za gospodarzami krok w krok, jakby szukały u nich schronienia. Szczególnie przywódczyni stada Klara, która przeżyła spotkanie z dziką bestią, ale na ciele ma wciąż ślad po kłach drapieżnika.
Więcej:
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/puma-wyssala-kozom-krew/bg1fste